Zeznanie w sprawie zabójstwa młynarza z Wyrwy 1719 roku
Działo się w Chełmnie, wobec urzędu kancelarii sądu cywilnego ławniczego chełmińskiego, dnia szesnastego stycznia roku Pańskiego tysiąc siedemset dziewiętnastego.
Do niniejszego sądu i jego akt cywilnych ławniczych chełmińskich przybył osobiście woźny sądowy, przezorny Jan Szlubowski z Biechówka, ostrzyżony na znak zaprzysiężenia i dobrze znany niniejszemu sądowi ze swej wiarygodności, mocą swego prawdziwego a także wiernego sprawozdania, które powinno być złożone i potwierdzone przez niego w dowolnym miejscu dla [wypełnienia] obowiązku jego urzędu Woźnego, będąc zdrowym na umyśle i ciele, otwarcie, swobodnie a także dobrowolnie potwierdził w te słowa.
Że, ja woźny koronny, mając sobie przybranych dwóch szlachetnych Panów Ichmościów, Pana Macieja Brochockiego i Jana Wilcopolskiego, z łaski burmistrza, na żądanie Jaśnie Wielmożnych Ichmościów Panów Waleriana i Teresy z Konopackich Kruszyńskich Małżonków Kasztelanów Gdańskich bywszy wezwany, aresztowałem dziś we wsi Topólnie na podwórzu przed dworem, przy wielu ludziach słuchających, głosem zwyczajnym osoby te wszystkie, które były okazją śmierci i zabicia Michała Młynarczyka z młyna Wyrwowskiego, do Konopatu należącego. Jako to syna karczmarza wsi Topólna i innych o imieniu i przezwisku ich niewiadomych pryncypałów i pomocników zabójców. Także i te osoby, jako to Jegomości Pana Głowiego i Zachariasza Pisarza i innych po przezwiskach niewiadomych. Ciała zabitego Młynarczyka Michała raz wydanego, a po tym broniących i gwałtem tosz ciało z sani Jego mości Pana Brochockiego zabierających.
A żeby Jaśnie Wielmożna Jej mość Pani Czapska Kasztelanowa Elbląska, tych wszystkich do sprawy pryncypialnej na terminie sobie zaczętym, przed obliczem swoim zawsze stawiła, i owych u siebie do zakończenia całej sprawy dotrzymała, za wydanym sobie na sądy przyszłe pozwem odpowiadała. I samo ciało zabitego, okrutnie zamordowanego Michała Młynarczyka niewinnego na dobrowolnej drodze kłonicą ubitego, gdy tego potrzeba będzie, żeby Jej mość stawiła się i prezentowała do osądzenia lepszego sprawy, a tego mego aresztu założonego w obecności szlachty pomienionych, nikt nie bronił i owszem nic nie mówiono, chociaż słyszano, dlaczego przyjęty bez sprzeciwu. O czym tenże woźny sądowy składa sprawozdanie.
Jan Szlubowski z Biechówka Woźny Koronny trzymanym piórem
Stanowisko Akt sądu cywilnego ławniczego Michał Autus Romanowicz
Pisarz i Notariusz chełmiński
♣
♣