Król Zygmunt II August 1.VIII.1520 r. Kraków – † 7.VII.1572 r. Knyszyn. –
Dnia i sierpnia 1520 r. narodził się w Krakowie tak dawno upragniony syn Zygmuntowi Staremu i otrzymał, podług wyraźnego życzenia ojca, na chrzcie imię Zygmunta, które teraz we dwóch nosić mieli. Wychowanie tej jedynej męskiej latorośli jagiellońskiego szczepu było bardzo staranne, chociaż nie zupełnie przyszłemu powołaniu królewicza odpowiedne. Zygmunt August odznaczał się wytwornym wykształceniem, biegłością w językach obcych, był znawcą i miłośnikiem sztuk pięknych, zręcznym dyplomatą i politykiem, ale podobnie jak i ojciec nie miał ani zamiłowania, ani znajomości sztuki wojennej, co przypisać trzeba wpływom matki, która tak na wychowanie jak i na postępowanie jedynaka w pierwszym zaraniu jego życia przeważny a nie korzystny wpływ wywierała. Miłość macierzyńska ustąpiła u Bony bardzo rychło miejsca egoistycznym uczuciom. Długo nie chciała ona się zgodzić na to, aby król oddał rządy nad Litwą synowi, a z obawy o wpływ swój na Zygmunta Augusta umiała odwrócić serce jego i umysł od pierwszej żony pięknej i poczciwej Elżbiety Rakuszanki. Ostatecznie rozchwiała się całkiem harmonia pomiędzy matką a synem w chwili, gdy Zygmunt August, bez wiedzy rodziców pojął w małżeństwo Barbarę Radziwiłłównę, wdowę po Gasztołdzie, wojewodzie trockim w r. 1547. Związek ten, wypływający z najgorętszej miłości króla, nie przyniósł mu jednak spodziewanego szczęścia, wywołał, bowiem gwałtowną opozycją Bony i możnowładztwa, które z zawiścią spoglądało na Radziwiłłów, zajmujących teraz przemożne u dworu stanowisko. Król z niepospolitą wytrwałością i energią stawił się czoło trudnościom, jakie mu czyniono z powodu małżeństwa na sejmie piotrkowskim w r. 1548, a oparłszy się na przychylnych sobie senatorach: Janie Tarnowskim hetmanie Wielkim Koronnym i Samuelu Maciejowskim biskupie krakowskim, dopiął swego i ukochaną Barbarę ukoronował w Krakowie w r. 1550 r.
Śmierć żony, która, osiągnąwszy cel ambicji własnej i rodziny swojej, umarła na raka w kilka miesięcy po koronacji, pogrążyła króla w nieukojonym smutku aż do końca życia, ale zarazem obudziła w nim żywsze zajęcie się sprawami publicznymi. Zygmunt August objął po ojcu najpotężniejsze państwo na wschodzie Europy. Pomimo błędów, jakie Zygmunt Stary w polityce zagranicznej popełniał, pomimo niepowodzeń na polu reform wewnętrznych, pomimo intryg i chciwości Bony, która w ostatnich łatach nad mężem przewodziła, zaprzeczyć się nie da, że przy wstąpieniu na tron Zygmunta Augusta Polska w kwitnącym znajdowała się stanie. Długoletni pokój, który król, szczególnie z Turcją, zachowywać umiał, reformy ekonomiczne, zapewniające szlachcie wielkie korzyści, z uszczerbkiem innych stanów, zyskowny handel płodami surowymi do Gdańska, wszystko to, razem wzięte, podniosło do tego stopnia dobrobyt społeczeństwa, że podług świadectwa współczesnych nigdy tak wiele złota w Polsce nie było, jak wtedy. Równocześnie z tym rozwojem ekonomicznym podniosła się oświata w narodzie. Wprawdzie uniwersytet krakowski wytrwał ze szkodą własną i kraju na stanowisku scholastycznym; zamierzona przez powołanie Konrada Cełtesa reforma akademii nie przyszła do skutku, głównie z powodu opozycji profesorów, a uniwersytet wydaje na schyłku w. XV tylko jednego genialnego ucznia Mikołaja Kopernika, ale mimo to humanizm wciska się do Polski i przenika na wskroś wyższe warstwy społeczne, które, nie znajdując możności kształcenia się w kraju, szukają go za granicą. Zaczyna się, więc wędrówka Polaków po obcych uniwersytetach, skąd przywożą oni obok znajomości klasycznej literatury i języków starożytnych, także nowe zasady głośnych reformatorów religijnych. Tą drogą wciska się reformacja do Polski i znajduje tu grunt przygotowany dla siebie, w skutek wiekowych sporów z duchowieństwem o dziesięciny, reminiscencji husyckich i kłótni o kompetencją sądów, która już w r. 1501 wywołała niekorzystną dla duchownych konstytucją sejmową.
Zygmunt I stoi jeszcze twardo na gruncie katolickich wyobrażeń, powściąga surowymi edyktami luteranizm, szerzący się w Prusach, tłumi krwawo bunt gdański, mający charakter zarówno religijny jak i socjalny, wydaje zakaz jeżdżenia na uniwersytety zagraniczne, ale tymi wszystkimi środkami nie może już powstrzymać prądów nowatorskich, które nęcą szlachtę nowością zasad i opozycją, skierowaną przeciw duchowieństwu. Zygmunt August wychowany pod tchnieniem reformacji i podobnie jak i inni współcześnie z nim panujący, do transakcji w rzeczach wiary skłonniejszy, potwierdza wprawdzie edykt wieluński, ale do stanowczych kroków przeciw protestantyzmowi porwać się nie daje. W takich warunkach zyskuje nowa nauka w Polsce licznych wyznawców, prześladowani w innych krajach innowiercy znajdują bezpieczne schronienie na dworach możnych panów polskich i litewskich, język łaciński w literaturze ustępuje miejsca polskiemu, pojawiają się polskie tłumaczenia pisma Św., powstaje cała literatura polemiczno-teologiczna, co wszystko przy rozbudzonym życiu umysłowym w kraju staje się jedną z walnych przyczyn świetnego rozwoju piśmiennictwa polskiego w epoce Zygmuntowskiej. Cały ten ruch religijny i umysłowy odbija się silnie w życiu politycznym. Szlachta, dążąca do ograniczenia władzy duchownej, współzawodnicząca z senatem o wpływ na sprawy publiczne i zazdrosnym okiem spoglądająca na mieszczaństwo, gotowa jest przyczynić się do wzmocnienia władzy królewskiej pod warunkiem, że król ze swojej strony program jej przyjmie i w życie w prowadzi. Zygmunt August nie okazuje wprawdzie skłonności ku temu, spogląda z nieufnością na hałaśliwą rzeszę szlachecką, a oparty na senacie, zajmuje się rozwikłaniem ważnych kwestii politycznych, od których bezpieczeństwo państwa zawisło.
Przede wszystkim zwraca uwagę na Moskwę, upatrując w niej trafnie najgroźniejszego dla Polski wroga. Niebaczna polityka Jagiellonów na wschodzie dopuściła do skonsolidowania i nadmiernego wzrostu potęgi moskiewskiej, Obecnie Iwan Groźny sięgał po koronę cesarską, i, łudząc papieża, jako też cesarza nadzieją przyjęcia unii z kościołem zachodnim, zawiązywał układy z Ferdynandem 1, od którego, podług ówczesnych wyobrażeń, rozdawnictwo koron i tytułów zależało. Krzyżując te niebezpieczne zamiary wschodniego sąsiada, zbliżył się Zygmunt August do Habsburgów i ożenił się w r. 1553 z siostrą swojej pierwszej żony Katarzyną, wdową po księciu mantuańskim. Małżeństwo to ściśle polityczne a bezpotomne, zgotowało królowi cały szereg zawodów i utrapień. Katarzyna, pojmująca stanowisko swoje w Polsce, jako rodzaj stałej ambasady austriackiej, zniechęciła wnet ku sobie króla, który, popierając prawa siostry swojej Izabelli i syna jej Jana Zygmunta w Węgrzech, z Habsburgami w naprężonych zostawał stosunkach. Niemało przyczyniła się do tego także Bona, wywierająca wpływ przemożny na córkę Izabellę, a w nieograniczonej ambicji swojej pragnąca widzieć wnuka na tronie węgierskim. Tak psuły się coraz bardziej stosunki w stadle królewskim, brak potomstwa dokonał reszty, Zygmunt August opuścił żonę zupełnie i zaczął myśleć o rozwodzie.
W r. 1556 wyjechała z Polski stara królowa, uwożąc zebrane skarby ze sobą na 24 poszóstnych wozach. Niebawem potem umarła ona we Włoszech a spór o sukcesją barską, pozostałą po niej i o summy neapolitańskie, wypożyczone królowi hiszpańskiemu Filipowi II, odgrywają jeszcze przez długie lata ważną rolę w stosunkach dworu polskiego z domem Habsburskim. Zygmunt August był już wtedy zajęty sprawą inflancką. Zakon kawalerów mieczowych, ulegając podobnemu rozkładowi wewnętrznemu, jak zakon krzyżacki chylił się najwidoczniej ku upadkowi a po spuściznę po nim, wyciągały chciwie rękę trzy pobliskie mocarstwa: Moskwa, Szwecja i Dania. Los Inflant nie mógł być dla Polski obojętnym już z powodów ekonomicznych i handlowych a cóż dopiero, jeżeli chodziło o to, aby nie dopuścić do dalszego rozszerzenia się i wzmocnienia potęgi moskiewskiej. To też Zygmunt August rozwinął w tym wypadku niezwykłą energią i siłę. Opierając się na odwiecznych stosunkach korony polskiej z arcybiskupstwem ryskim, wziął w obronę arcybiskupa przeciw zamachom mistrza inflanckiego, i stanąwszy z ogromna siłą pod Pozwolem, upokorzył Niemców inflanckich. A kiedy niebawem potem Iwan Groźny najechał Inflanty a Szwedzi zajęli Rewal, poddały się stany inflanckie królowi 28 listopada 1561. Kurlandią otrzymał mistrz kawalerów Gotard Kettler, jako dziedziczne lenno korony polskiej. W skutek tego zaostrzyły się stosunki z Szwecją i rozpoczęła się wojna z Moskwą, w której, pomimo zwycięstw Radziwiłła nad Ułą i Romana Sanguszki pod Czaśnikami, utraciła Polska Połock. Zaborczej polityki szwedzkiej nie powstrzymało małżeństwa księcia Jana finlandzkiego z Katarzyną, siostrą Zygmunta Augusta. Król Eryk XIV, podejrzewając brata, wtrącił go wkrótce wraz z żoną do więzienia w Grypsholmie, a Zygmunt August sprzymierzył się z Danią, która, nabywszy Ozylią i Piltyn, niechętnie widziała zabory szwedzkie w Estonii.
Tymczasem dłuższa nieobecność króla w Polsce, wzrastające z dniem każdym rozterki religijne i wołanie szlachty o egzekucją skierowały uwagę Zygmunta Augusta w inną stronę. Dotychczas opierał się on wytrwale na senacie, wobec kłótni wyznaniowych zajmował stanowisko wyczekujące i pośredniczące, względem szlachty okazywał pewne niedowierzanie. Obecnie, gdy nadzieja otrzymania potomstwa zawiodła, a reforma wewnętrzna stawała się konieczną, król przechylił się stanowczo na stronę szlachty i na sejmie warszawskim w r. 1562 podjął trudne, lecz ważne niezmiernie dzieło egzekucji. Wszystkie zapisy na dobrach królewskich miały być ściągnięte od r. 1504 począwszy, a z odzyskanych w ten sposób majątków przeznaczono czwartą część dochodu, czyli t. zw. kwartę na utrzymanie stałego wojska. Był to jednak dopiero początek wielkiej pracy ustawodawczej, pozostawała jeszcze unia z Litwą i kwestia religijna.
Pod tym względem zaszły z biegiem czasu ważne zmiany, wzrosła mianowicie potęga i znaczenie innowierców, a osłabła w wysokim stopniu odporna siła katolicyzmu, który na wyższych stopniach swojej hierarchii, posiadał, z wyjątkiem może jednego Hozyusza, ludzi w rzeczach wiary obojętnych lub wątpliwych. Nic dziwnego, zatem, że pod wrażeniem wielkich zmian, jakie się podówczas w Europie odbywały, pod wpływem egzekucji oni stów, którzy egzekucją i do spraw religijnych rozciągnąć pragnęli, jako też reformatorów w rodzaju Frycza Modrzewskiego, powstała myśl utworzenia w Polsce narodowego kościoła, z czym łączył się zamiar króla rozwodu z niemiłą dla niego Katarzyną Rakuszanką, zamiar przez innowierców popierany i nęcący przykładem Henryka VIII, i anglikańskiego kościoła. Ze Zygmunt August myśli tej nie przeprowadził, pomimo że sam prymas Uchański był jej przychylnym, na to składały się rozmaite okoliczności: przede wszystkim katolickie zasady, w których król był wychowany, a które sprawiały, że chociaż sędzią sumień być Niechciał to i w protestantyzmie nie widział zbawienia, następnie wpływ legata Stolicy Apostolskiej Kommendoniego, nareszcie niezgoda innowierców, którzy sami między sobą porozumieć się nie mogli. Tak upadł projekt narodowego kościoła, upadło żądanie synodu narodowego, postawione w sejmie przez marszałka izby poselskiej Sienickiego, król przyjął z rąk Kommendoniego księgę ustaw soboru trydenckiego, uznanych dopiero w r. 1577, a królowa Katarzyna opuściła Polskę, aby w Linzu dokonać smutnego swego żywota.
Z dawnych spraw egzekucyjnych, przeprowadzono tylko w r. 1565, fatalną konstytucją o miastach, która stała się na całe wieki przyczyną upadku przemysłu miejskiego i mieszczaństwa polskiego w ogólności. Z tym większą energią zajął się za to król sprawą unii, i pomimo oporu możnowładztwa litewskiego, które z zazdrością broniło odrębności ziem swoich, czego jaskrawym dowodem była smutna sprawa Halszki z Ostroga, dokonano wiekopomnego aktu unii na sejmie lubelskim w 1569 r. postanawiając, iż już Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie jest jedno nierozdzielne i nieróżne ciało, któremu wiecznymi czasy jedna głowa, jeden pan i jeden Król wspólny będzie rozkazywał. Pozostawienie osobnego skarbu litewskiego, osobnego wojska i urzędów odrębnych było niewątpliwie błędem, ale Zygmunt August spodziewał się, że i te przeszkody uda mu się później usunąć, a zarazem i sprawę następstwa po sobie uregulować. Krótki czas życia jednak, jaki mu Opatrzność jeszcze zamierzyła, i wątlejące z dniem każdym zdrowie udaremniło dalsze jego zamiary. Umarł Jan Zygmunt Zapolya, domniemany następca Zygmunta Augusta, rozbiły się, nie z winy króla, układy o następstwo z Maksymilianem II, a w ślad za tym wszystkim przyszła smutna wiadomość o zgonie króla, który zakończył życie w Knyszynie 7 Lipca 1572 r.
Poczet Królów Polskich Tekstem Stanisława Smółki – domena publiczna