Józef Kruszyński do Matki Ludwiki z Wilczyckich 1829 rok
Kochana Mamo!
Kiedy rok temu miałem przyjemność złożyć kochanej Mamie życzenia moje, nie spodziewałem się, iż bym jeszcze tak długi przeciąg czasu miał być pozbawiony szczęścia widzenia Jej. Wszystko wówczas zdawało mi się być przepowiednią krótkiego już tu mego pobytu. Łatwo się więc kochana Mama domyśli jakiego rodzaju uczucia zajmują dziś serce moje, kiedy jeszcze i zawsze z tego miejsca wszak złożyć u nóg Mamy najszczersze życzenia moje z powodu nadchodzącego nowego roku. O jakiejże bym doznał rozkoszy, gdyby mi już wolno było ustnie oświadczyć to wszystko czym dusza moja jest napełniona na wspomnienie łaskawych na mnie kochanej Mamy względów. Tymczasem nie zostaje mi tylko prosić usilnie Mamy, abyś insze i nadal nieść uszczęśliwiać raczyła, a przy tym z wrodzoną sobie dobrocią przyjęła zapewnienie najszczerszej mojej wdzięczności, przywiązania bez granic i najwyższego uszanowania.
Józef Kruszyński
Radziki d. 30 grudnia 1829 roku
♣